13 grudnia 1981 r. w niedzielę o godzinie 6 rano Polskie Radio nadało wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, w którym poinformował Polaków o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) i wprowadzeniu na mocy dekretu Rady Państwa stanu wojennego na terenie całego kraju.
Ogłoszony dekret o wprowadzeniu stanu wojennego był niezgodny z obowiązującym wówczas prawem, ponieważ Rada Państwa mogła wydawać dekrety jedynie między sesjami Sejmu. Tymczasem taka sesja trwała, a najbliższe posiedzenie izby wyznaczone było na 15 i 16 grudnia 1981 r.
Tymczasem w ramach operacji „Azalia” siły porządkowe MSW i WP zajęły obiekty Polskiego Radia i Telewizji oraz zablokowały w centrach telekomunikacyjnych połączenia krajowe i zagraniczne. Grupy milicjantów i funkcjonariuszy SB przystąpiły (w ramach operacji o kryptonimie „Jodła”) do internowania działaczy „Solidarności” i przywódców opozycji politycznej. W ciągu kilku dni w 49 ośrodkach internowania umieszczono około 5 tys. osób. Oddziały ZOMO zajęły lokale zarządów regionalnych „Solidarności”, zatrzymując przebywające tam osoby i zabezpieczając znalezione urządzenia łącznościowe i poligraficzne. Do miast skierowano oddziały pancerne i zmechanizowane, które umieszczono przy najważniejszych węzłach komunikacyjnych, trasach wylotowych, głównych skrzyżowaniach, gmachach urzędowych i innych obiektach strategicznych.
Na podstawie dekretu o stanie wojennym wprowadzono szereg ograniczeń dla obywateli:
- zawieszono podstawowe prawa i wolności obywatelskie,
- wprowadzono tryb doraźny w sądach,
- zakazano strajków, demonstracji,
- milicja i wojsko mogły każdego legitymować i przeszukiwać,
- wprowadzono godzinę milicyjną od godz. 22 do godz. 6 rano,
- na wyjazdy poza miejsce zamieszkania potrzebna była przepustka,
- korespondencja podlegała oficjalnej cenzurze,
- wyłączono telefony, uniemożliwiając między innymi wzywanie pogotowia ratunkowego i straży pożarnej,
- większość najważniejszych instytucji i zakładów pracy została zmilitaryzowana i była kierowana przez ponad 8 tys. komisarzy wojskowych,
- zakazano wydawania prasy, poza „Trybuną Ludu” i „Żołnierzem Wolności”,
- zawieszono działalność wszystkich organizacji społecznych i kulturalnych,
- zawieszono zajęcia w szkołach i na wyższych uczelniach.
14 grudnia rozpoczęły się niezależnie od siebie strajki okupacyjne w wielu dużych zakładach przemysłowych. Strajkowano w sumie w 199 zakładach (w 50 utworzono komitety strajkowe), na około 7 tys. istniejących wtedy w Polsce przedsiębiorstw. W 40 zakładach doszło do brutalnych pacyfikacji strajków, przy użyciu oddziałów ZOMO i wojska, wyposażonego w ciężki sprzęt. Szczególnie dramatyczny przebieg miały strajki w kopalniach na Górnym Śląsku, gdzie górnicy stawili czynny opór. 16 grudnia 1981 r. w Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek” w trakcie kilkugodzinnych walk milicjanci użyli broni palnej, zabijając 9 górników.
W grudniu 1981 r. doszło do wielu demonstracji ulicznych m.in. w: Warszawie, Wrocławiu, Krakowie czy Gdańsku.
Po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku wrocławianie aktywnie protestowali przeciwko rządom komunistów. Opór mieszkańców miasta sprawił, że w całej Polsce mówiono o nim: Twierdza Wrocław.
31 grudnia 1982 r. stan wojenny został zawieszony, a 22 lipca 1983 r. odwołany, przy zachowaniu części represyjnego ustawodawstwa.
Dokładna liczba osób, które w wyniku wprowadzenia stanu wojennego poniosły śmierć, nie jest znana. Przedstawiane listy ofiar liczą od kilkudziesięciu do ponad stu nazwisk. Nieznana pozostaje również liczba osób, które straciły w tym okresie zdrowie na skutek prześladowań, bicia w trakcie śledztwa czy też podczas demonstracji ulicznych.
Kolejne rocznice wprowadzenia stanu wojennego przypominają współczesnym Polakom o ofiarach jakie poniosło społeczeństwo w walce o wolną, niezależną Polskę.
Joanna Łaźniowska